Koncert symfoniczny z okazji jubileuszu pięćdziesięciolecia pracy artystycznej, jaki w tym sezonie obchodzi Jorge Luis Valcarcel Gregorio to kulminacja naszego tygodnia Drums Carnival. Przez cały tydzień słuchamy muzyki perkusyjnej w różnych odsłonach, ale w tym najbardziej szczególnym dniu oddajemy pole gatunkowi, który Jorge Valcarcel lubi najbardziej:
„Razem z bratem Marcosem wchodziliśmy do świata perkusji nie poprzez instrumenty ludowe czy zestaw jazzowy, tylko od razu dzięki marimbie, kotłom i tym podobnym. Mój ojciec był przez wiele lat pierwszym kotlistą w operze w Hawanie i zabierał nas na próby. Nieraz graliśmy podczas prób na bębnie, stukając rytmy. Ojciec zapisał nas do szkoły muzycznej i od tego czasu byłem już skazany na perkusję… i to nawet na perkusję symfoniczną. Wszyscy myślą, że ja głównie szaleję na tych kongach, a tak naprawdę moją pasją jest muzyka symfoniczna”.
Pierwszym utworem, który Jorge Valcarcel wykonał 50 lat temu jako profesjonalny perkusista i członek orkiestry, była „Halka” Stanisława Moniuszki, którą wystawiała w Hawanie Maria Fołtyn, wybitna śpiewaczka operowa, zaczynająca w tym czasie karierę reżyserską. „Pamiętam, jak dyrygujący wtedy Bogusław Madey zapytał, czy dam radę… Nie mogłem wtedy przewidzieć, że ten utwór stanie się proroczy!” – śmieje się dzisiaj Jorge.
Traf chciał, że owe wykonania weszły do kanonu opowieści o polskim życiu muzycznym z powodu wielu opowieści, które o nich narosły. "Powiem Wam, między nami, że można je między bajki włożyć" – profesor Valcarcel puszcza do nas oko. "Ale do dziś zastanawiam się nad tym nieprawdopodobnym zbiegiem okoliczności. Wtedy nawet nie rozumiałem, kto to jest Halka! A dzisiaj Polska to mój dom."
W dalszej części koncertu wykonane zostaną utwory symfoniczne kubańskich kompozytorów – wspomnianego już Marcosa M. Valcarcela Gregorio, Guida Lopeza Gavilego, Floresa Chaviana i Leo Brouwera.
"Byłem pierwszą osobą w historii Kuby, która skończyła wyższe studia perkusyjne" – kontynuuje Jorge Valcarcel. Po studiach w Polsce i kilku latach pracy na Kubie podjął decyzję o powrocie do Polski na stałe, zachowując jednak wiele przyjaźni wśród wykonawców, dyrygentów i kompozytorów, których dziś zna cały świat.
Rozmowa z Jorge Luis Valcarcel Gregorio na antenie Radia Szczecin:
POSŁUCHAJ